4 powszechne błędy w myśleniu o e-commerce – czego się wystrzegać?
Sprzedaż internetowa to prężnie rozwijająca się branża, która swoją przystępnością, a także dużym potencjałem zarobkowym, co roku przyciąga więcej zainteresowanych nią przedsiębiorców. Chociaż entuzjazm ten jest jak najbardziej uzasadniony, to należy zachować realistyczne oczekiwania wobec tak prowadzonego biznesu. Nie podlega wątpliwości, że wejście na rynek e-commerce nie sprawi, że nagle, w magiczny sposób osiągniemy fortunę.
Niestety, wielu inwestujących w e-handel sprzedawców wierzy w często utrwalane mity o realiach sklepów online, mając błędne założenia od samego początku tworzenia własnej marki. Z tego powodu warto przybliżyć powszechne nieporozumienia – wszystko wyjaśnimy w poniższym artykule!
Błąd #1 Najważniejszym wskaźnikiem dla firmy są przychody
Ostatecznym celem każdego biznesu jest dochód – to właśnie wokół optymalizacji zarobków obracają się wszystkie aspekty prowadzenia firmy, od marketingu, aż po obsługę klienta. Ocena sukcesu własnej działalności tylko i wyłącznie przez pryzmat przychodu jest jednak bardzo krótkowzroczna, a co za tym idzie – błędna.
W rzeczywistości prowadzenie sklepu internetowego jest bardzo złożone, dlatego uzyskanie kompletnego obrazu skuteczności obranych strategii biznesowych wymaga szerszego spojrzenia na całe zagadnienie. Za dobry przykład mogą posłużyć tu prowadzone kampanie reklamowe. Jeśli skupiamy się na aktualnym trendzie, przychody firmy prawdopodobnie wzrosną, natomiast jedynie w okresie krótkoterminowym. Skuteczny marketing promuje nie tylko konkretne artykuły, ale też buduje wizerunek marki, aby pozyskiwać stałych klientów, skłonnych do regularnych zakupów w sklepie online.
Rzecz jasna, wkraczamy tu w kwestię analizy rynku, która wymaga dostępu do specjalistycznych raportów oraz cyklicznie przeprowadzanych badań i prognoz biznesowych. Nie jest to coś, czym przeciętny e-sprzedawca jest w stanie zajmować się na własną rękę, dlatego najlepszym rozwiązaniem wydaje się wprowadzenie do swojej firmy profesjonalnego oprogramowania, które zapewnia dostęp do niezbędnych w tym celu narzędzi.
Błąd #2. Klienci nie liczą się z pakowaniem i wysyłką
Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że w oczach klienta kwestia dostawy jest drugorzędna – w zakupach chodzi przecież przede wszystkim o sam towar, a nie opakowanie. Statystyki wskazują jednak co coś zupełnie innego. Ponad połowa konsumentów w Internecie bierze pod uwagę koszty przesyłki jako jeden z decydujących czynników przy zakupach, dlatego polityka cenowa sprzedawcy w tym zakresie jest absolutnie newralgiczna, aby zachęcić do dostępnej oferty.
Jakie strategie warto zatem przyjąć w działalności e-commerce? Przede wszystkim nie powinno się bagatelizować kosztów dostawy. Zaleca się poświęcić temu aspektowi e-sprzedaży dostatecznie dużo uwagi, zapewniając klientom jak najwięcej opcji przesyłki, aby ci mogli dostosować swój wybór do własnych potrzeb i preferencji. Promocje uwzględniające darmową dostawę nie bez przyczyny cieszą się dużą popularnością w branży. Co więcej, należy pamiętać o samym opakowaniu, w jakim towar trafia do klienta – podpis, liścik z dedykacją, firmowy katalog i tym podobne dodatki zwiększają szansę na ponowne zakupy w sklepie, pozytywnie wpływając na wizerunek marki.
Błąd #3 Nie ma większych różnic pomiędzy platformami e-commerce
W celu dotarcia do klientów należy korzystać z konkretnych kanałów sprzedaży. Obecnie rozwiązania multichannel i omnichannel uznawane są niemal za standard, gdyż pozwalają na wykorzystanie pełnego potencjału sprzedawcy i maksymalizują zasięgi firmy. Sam fakt, że korzysta się z wielu różnych platform jednocześnie nie oznacza jednak, że na każdej z nich sprawdzą się te same strategie.
Istnieją fundamentalne różnice pomiędzy poszczególnymi typami sklepów internetowych oraz wybranymi, sieciowymi marketplace. Znaczenie ma tutaj również branża, w której prowadzi się sprzedaż oraz ogólna skala działalności. Warto poznać bazę klientów, z którymi ma się do czynienia – im lepiej spersonalizowana oferta, tym większa jej klikalność.
Błąd #4 Sprzedaż można obsługiwać ręcznie
Niedoświadczeni sprzedawcy, którzy dopiero wkraczają na rynek e-commerce z działalnością na niewielką skalę, mogą odnieść wrażenie, że nie ma nic trudnego w ręcznej obsłudze zamówień czy kontakcie z klientami. Chociaż rutynowe zarządzanie sprzedażą jest możliwe w przypadku paru zamówień dziennie, to w miarę rozwoju firmy i pozyskiwania nowych klientów, sytuacja zmienia się diametralnie, a przybywająca ilość obowiązków może szybko przytłoczyć sprzedawcę i zahamować postępującą rozbudowę marki.
Problem ten można rozwiązań z pomocą oprogramowania, które pozwoli zapanować nad użytkowanymi kanałami sprzedaży oraz przepływającymi przez nie zamówieniami. Przykład stanowi tu system Apilo, oferujący wiele wyspecjalizowanych modułów, dostosowanych do potrzeb współczesnego e-commerce. W ramach Apilo sprzedawca może m.in. zarządzać wszystkimi kanałami z jednego widoku, zintegrować dodatkowe narzędzia e-sprzedaży, lepiej zorganizować administrację pracowników. Pełen zakres możliwości tego systemu warto sprawdzić na własną rękę, korzystając z darmowego okresu próbnego.